Sicur Madrid, Międzynarodowa Wystawa Bezpieczeństwa Bezpieczeństwa, odbędzie się w dniach 27/02 - 01/03, a my będziemy obecni w hali P04, stoisko 4D07, na stoisku dzielonym z Rossini, włoską marką referencyjną dla sektora, której Giblor's jest dumnym członkiem od kilku lat.
Będziesz miał okazję odkryć nasze najnowsze nowości, zapoznać się z najnowszym katalogiem Giblor's 2024, a przede wszystkim spotkać się z nami, aby rozpocząć nową współpracę w przyszłości. Z niecierpliwością czekamy na Ciebie na targach!
Ciężko pracowaliśmy, aby zachować wyjątkowość projektu Giblor's, zwracając uwagę na każdy szczegół i kontynuując naszą ścieżkę innowacji i wyrafinowania.
W katalogu Chef&Horeca znajdziesz wiele innowacji, charakteryzujących się przede wszystkim wielkim eklektyzmem: harmonijne połączenie wzorów, krojów, tkanin i akcesoriów, które spotykają się z nowymi wyrafinowanymi odcieniami oraz eleganckimi i praktycznymi detalami.
Prawdziwa eksplozja kolorów czeka natomiast w nowym katalogu Health&Wellness, wzbogaconym o ciekawe propozycje i wszechstronną odzież o wysokim komforcie.
Ale to nie koniec: kolekcje Giblor 2024 są jeszcze bardziej wyjątkowe dzięki wprowadzeniu nowego ekologicznego wykończenia, Clean Finish, dzięki któremu nowy asortyment zawiera dwie nowe wysokowydajne tkaniny, Green&Clean i Dry&Clean.
Te dwa katalogi stanowią zatem triumf innowacji i stylu oraz potwierdzają nasze zaangażowanie w jakość i ochronę środowiska. Nie przegap okazji, aby odkryć wszystkie nowe ubrania na naszej stronie internetowej, czekamy na Ciebie!
Myślenie o tym kto będzie nosił tę bluzę szefa kuchni, jest stałym motywem który towarzyszy im przez wszystkie momenty w których odzież jest projektowana i wykańczana. I właśnie dlatego kiedy nasze uniformy są w końcu gotowe, znalezienie odpowiednich referencji dla każdego ubrania jest niemal magiczne.
Paolo Gori wybrał dla siebie bluzę koloru granatowego Eric i opowiedział nam o tym we wspaniałym filmie - obejrzyj go tutaj.
Eric to idealna bluza kucharska, która wnosi powiew nowoczesności do sugestywnej scenerii w której pracuje na co dzień w historycznej trattorii Da Burde, która właśnie została uznana za najlepszą trattorię we Włoszech przez 50 top Italy.
Dziękujemy Paolo, za możliwość przedstawienia prostoty z takim pięknem!
Paolo ma na sobie: bluzę Eric
Są pasje, które zaczynają się od poczucia bycia obcym na nieznanym lądzie.
Te najważniejsze dla mnie zaczęły się właśnie tak. Jak dzień, w którym po raz pierwszy postawiłem stopę w kuchniach ALMA podczas szkolnej wycieczki. Dla moich kolegów z klasy było to po prostu ciekawe miejsce do odwiedzenia. Mnie natomiast ogarnęły mieszane emocje. Z jednej strony czułem się jak Alicja, która właśnie wylądowała w Krainie Czarów, a z drugiej nagle zobaczyłem swoją przyszłość z pewnością: zostanę cukiernikiem.
Istnieje błąd, który wiele osób często popełnia po opuszczeniu prestiżowej akademii. Ja również popełniłem ten błąd, myśląc, że osiągnąłem już metę z tym dyplomem, że wiem już wystarczająco dużo o świecie, który postanowiłem uczynić swoim domem. To, czego nie wyobrażasz sobie po ukończeniu szkoły, to fakt, że to dopiero pierwszy krok. Początek odkrywczej podróży, która będzie trwać całe życie i w której wciąż będziesz czuć się jak obcokrajowiec, odkrywca, podróżnik lub intruz, w zależności od sytuacji.
Jako radosny odkrywca stawiłem czoła mojemu pierwszemu dniu pracy z Fabrizio w jego warsztacie, nieskazitelnej przestrzeni z dużymi oknami, z których można podziwiać naturę.
Mimo że moi przyjaciele i rodzina byli oddaleni o ponad 100 kilometrów, byłem tak naładowany, jak to tylko możliwe w wieku około 20 lat. Nie mogłem się doczekać, by udowodnić swoją wartość. Miesiąc później - z trudem powstrzymując łzy - ponownie stanąłem przed moim szefem, tym razem po to, by oddać mu klucze i odejść.
Po kilku pierwszych porażkach czułam się nie na miejscu, bez talentu i umiejętności. Głupia, która łudziła się, że nauczy się zawodu który nie jest dla niej.
Na szczęście tym razem to Fabrizio stwierdził, że nie jestem intruzem w złym miejscu: "Nie odejdziesz stąd. Wciąż musisz się wiele nauczyć, aby zostać dobrym cukiernikiem. Aby odnieść sukces, musisz stawić czoła przeszkodom.
Ucieczka nie ma sensu". Wystarczy kilka słów, nawet jeśli są wypowiedziane nieco szorstko, aby poczuć się jak w domu. A kiedy tak się dzieje, trudności stają się tylko ścianami do pokonania i do zostawić za sobą, aby stać się najlepszą wersją siebie.
A gdybym dziś spotkał dziewczynę, która siedem lat temu była gotowa rzucić wszystko?
Co bym jej powiedział?
Po pierwsze, poradziłbym jej, aby podążała swoją drogą, ignorując bezpodstawne ataki tych, którzy nie akceptują faktu, że młoda kobieta może dążyć do doskonałości. Powiedziałbym jej, że wygra konkursy i zostanie ambasadorką prestiżowych włoskich firm. I że po tym, jak zacznie się sprawdzać w pracy, zdecyduje się również poślubić mężczyznę, który jako pierwszy sprawił, że poczuła się jak w domu w pracowni cukierniczej.
Dla niektórych może to być miła bajka ze szczęśliwym zakończeniem. Dla mnie to wciąż początek....
Dla niektórych pasja jest czymś intensywnym i niedefiniowalnym.
Z drugiej strony, ta, którą czuję do mojego zawodu, jest absolutnie jasna: sekwencja pełna obrazów, ludzi i emocji.
Na pierwszym zdjęciu, które przychodzi mi na myśl, są moja mama i babcia zajęte gotowaniem, dwie niemal magiczne postacie dla mojego dziecięcego spojrzenia.
Stoję tam, oczarowany i zaciekawiony, obserwując zręczne gesty, z jakimi przygotowują tradycyjne neapolitańskie potrawy, nigdy nie zapominając o drobnych kreatywnych szczegółach, które mogą przekształcić je w wyjątkowe i specjalne przepisy.
Wystarczy, że zobaczę ich oczami wyobraźni, by znów poczuć radość tych niedzielnych poranków: poczucie wspólnoty, wartości i wspólnej przyjemności.
W następnej scenie mam szesnaście lat: jestem w prawdziwej profesjonalnej kuchni.
Poprosiłem wujka, żebym mógł spędzić sezon letni u jego boku i nauczyć się zawodu, który wydaje mi się najpiękniejszy na świecie.
Ale teraz, kiedy tam jestem, po raz pierwszy z dala od domu i rodziny, entuzjazm miesza się ze strachem.
Czy dam radę?
Czy dotrwam do końca?
Wtedy uspokajające spojrzenie mojego wujka, szefa brygady, daje mi pewność, której szukam: zaczynam postrzegać to jako pierwszy z wielu kolejnych sezonów. Początek mojego romansu z tym zawodem.
A napięcie zamienia się we wdzięczność dla tych, którzy są obok mnie, gotowi przekazać mi wszystko, co wiedzą.
Wdzięczność, która staje się poczuciem odpowiedzialności, gdy pod koniec tego pierwszego doświadczenia szef kuchni żegna mnie małą pamiątką: stalowym szczypcem, który noszę przy sobie do dziś.
Symboliczny przedmiot, który oznacza osiągnięcie celu: udało mi się zostać zaakceptowanym, zrobiłem pierwszy prawdziwy krok w kierunku mojego marzenia.
Po tym pierwszym kroku obrazy i związane z nimi emocje wydają się przyspieszać, wypełniając się powiązaniami, doświadczeniami i miejscami: innymi porami roku, które w latach szkolnych przebiegały najlepiej jak potrafiły, nieustanną nauką i praktyką, miejscami pracy, różnymi miastami i nowymi krajami.
Wspólny wątek w całej sekwencji?
Tak wielu znaczących ludzi: przede wszystkim rodzina, ale także pracodawcy gotowi we mnie uwierzyć, genialni przełożeni, których uważam za moich pierwszych nauczycieli, koledzy z brygady, którzy stali się przyjaciółmi, współpracownikami i kolegami.
Seria spotkań, które pomogły zasiać ziarno mojego entuzjazmu dla wybranej pracy, pielęgnując go i pozwalając mu rosnąć. Profesjonalne i ludzkie relacje, które przekazały mi wiele rzeczy, w tym umiejętność budowania odpowiedniego ducha zespołu podczas pracy w kuchni.
Nauczyli mnie, że brygada to delikatny trybik, w którym każdy element ma swoje znaczenie. I że choć determinacja jest ważna, aby zajść daleko, harmonia i zaufanie są niezbędne.
Oczywiście rygor i wytrwałość są ważne, ale kiedy praca jest głęboko spleciona z pasją, konieczne jest odżywianie jej radością i przyjemnością ze wspólnej pracy.
Tą samą przyjemnością, którą wiele lat temu przekazały mi moja mama i babcia w magicznej neapolitańskiej kuchni.
Wydarzenie o międzynarodowym zasięgu i wielkim prestiżu, w którym Giblor's z przyjemnością uczestniczy i które entuzjastycznie wspiera. Cenna okazja do promowania włoskiej doskonałości na całym świecie, dla której Giblor 's stworzył uniformy dla każdej kategorii uczestniczących profesjonalistów.
Dla konkurujących młodych szefów kuchni Giblor 's zarezerwował bluzę Raphael ze srebrnymi guzikami, podczas gdy jury i mentor nosili wyrafinowaną parę bluz, Vincent i Marilyn, wykonanych z materiału Tencel.
Dla pozostałych młodych szefów kuchni, którzy wzięli udział w konkursie, wybrano Patricka i Rose, parę ubrań o nowoczesnej linii ze 100% bawełny, z francuskim kołnierzem i kontrastowymi lamówkami.
Trzy staranne wybrane modele bluz, zaprojektowane tak aby podkreślić elegancję szefów kuchni w tak prestiżowym kontekście i zapewnić im komfort podczas całego wydarzenia.